Witaj!
Dzisiaj postaram się odpowiedzieć na pytanie, które dość często wiąże się z próbą zapoczątkowania hodowli. Najczęściej nie mieszkamy sami. Dzielimy z kimś lub większą ilością osób pewną przestrzeń życiową, w której każdy próbuje czuć się bezpiecznie i komfortowo. Nasze decyzje i zachcianki nie mogą być zatem zupełnie samowolne. Dość często zdarza się, że przyszły hodowca jest na tyle młody, że podlega woli rodziców/opiekunów. Jak więc odpowiedzieć, gdy padnie takie pytanie?
Pewien czas temu napisałam krótki tekścik na stronie mojego konta na Formicopedii. Jego treść powielę, pojawi się jednak kilka uzupełnień i kosmetycznych zmian.
Jeśli trafiłeś tu w poszukiwaniu odpowiedzi jako rodzic to wiedz, że piszę to jak dorosły do dorosłego; nie mam żadnych profitów z tego, że "pojawi się" nowy hodowca, nie jestem narwańcem - po prostu mrówki mnie interesują, jak innych akwarystyka, terrarystyka czy bonsai. Moja wiedza na temat mrówek pozwoliła dawniej mojej mamie pozbyć się mszyc z przydomowego sadu, a w pracy na eksmisję niechcianej kolonii, czasem się więc przydaje.
Kilka punktów objaśniających, czemu pozwolić na hodowlę mrówek
Mrówki to zwierzęta:
- stale dbające o higienę własną i współtowarzyszek oraz swojego otoczenia - nie trzeba przy nich często sprzątać. Jeśli gromadzą odpady, najczęściej robią to w jednym miejscu i w niewielkich ilościach. Sprzątanie jest łatwe i najczęściej ogranicza się do usuwania resztek podawanego pokarmu.
- , które nie "śmierdzą" - jeśli się dba o to, aby w formikarium nie powstała pleśń, a także usuwa się odpady - nie ma takiego problemu. Mrówki nie wydzielają dużych ilości substancji zapachowych. Zapach kolonii najczęściej jest niewyczuwalny (wyjątkiem mogą być np. Lasius fuliginosus).
- , które są ciche - nie piszczą, skrzeczą, szczekają. Faktycznie, mrówki potrafią wydawać dźwięki, robią to jednak wyjątkowo rzadko i bardzo cicho (przez 6 lat hodowli słyszałam może kilka razy w przypadku Myrmica i Tetramorium caespitum).
- , które nie przenoszą chorób na człowieka - a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo.
- nie zajmujące wiele miejsca - przeciętna objętość spotykanych formikariów wynosi od kilku do kilkudziesięciu litrów. Wszystko zależy od gatunku. Zdarza się, że małe gatunki hoduje się w szalkach - wydaje się jednak, że jest to rozwiązanie zdecydowanie przejściowe.
- , które nie żądlą (jeśli żądło posiadają) i nie kąsają bez powodu - powody tego typu zachowań to: ingerencja w mrowisko, zagrożenie życia osobnika, możesz być źródłem białka :D
Dodatkowo..
- większość gatunków w przypadku ucieczki w domowych warunkach zginie - pojedyncza mrówka lub kilka - w przypadku gatunków rodzimych - to żadne zmartwienie dla pozostałych "współplemieńców". Są gatunki, które lubują się w suchym środowisku, mimo to początkujący hodowca posiadający podstawową wiedzę na temat preferencji siedliskowych danego gatunku jest w stanie łatwo namierzyć zbiegłą kolonię. Zawsze można również wypracować pewien - na pierwszy rzut oka drastyczny - kompromis, który zapewni drugiej stronie poczucie bezpieczeństwa, a nas zobliguje do zadbania o szczelność zabezpieczeń "mrowiska", leży to w końcu w naszym interesie. Mam na myśli umowę typu - "jeśli ucieknie, masz prawo zniszczyć zbiega".
- koszty obsługi mrowiska wynoszą tyle co nic - ile może kosztować kropla żółtka i miodu, czy mucha?
- możesz je zostawić na kilka dni, a wyjątkowo nawet parę tygodni (w zależności od wkładu do gniazda) w razie ważnego wyjazdu i praktycznie nic im się nie powinno stać! - oczywiście ważne jest, aby w miarę możliwości zapewnić opiekuna, który raz na -dajmy na to- tydzień sprawdzi czy wszystko w porządku, czy też doda jedzenie, a w razie szybko wysychającego gniazda doleje trochę wody.
I dodatkowo kilka uwag dla pozostałych zamieszanych w hodowlę mrówek..
Dlaczego mrówki nie powinny być prezentem?
Ponieważ, jak w przypadku każdego żywego zwierzęcia, decyzja o posiadaniu danego pupila/gromady pupili powinna być w pełni świadoma dla przyszłego opiekuna! Mamy do czynienia z organizmami żywymi, które chociaż inne od nas, czują! Bierzemy za nie i za swoje postępowanie wobec nich pełną odpowiedzialność, nie starając się umyślnie wyrządzić im szkody. Nietrafiony prezent może stanowić spory kłopot. Zostawmy więc dobór wymarzonych mrówek hodowcy.Lepiej już kupić puste formikarium lub dać 'fundusze' na określony cel.
Jeśli pozwolicie dziecku trzymać mrówki sprawujcie nad nim kontrolę i pomagajcie mu. Nie jest to tak, że dostało kolejną zabawkę, którą się pobawi i zaniedba (skutkuje to śmiercią!). Albo się na to zgadzacie, albo nie zezwalacie. Przy okazji dostaniecie szansę dzielenia wspólnych zainteresowań i spędzenia z dzieckiem czasu, jeśli sami się wciągniecie.
..oraz do zainteresowanego hodowlą
Gdy jednak uznasz, że hodowla mrówek nie jest dla ciebie, mrówki zawsze możesz sprzedać/oddać na 2 forach internetowych (Formicopedia i Antmania) lub wypuścić (w sprzyjających okolicznościach przyrody). Ostatnie tyczy się tylko i wyłącznie polskich gatunków mrówek!
oryginalny tekst na tej stronie
Dalej masz wątpliwości? Chciałbyś o coś zapytać?
Zapraszam do kontaktu ze mną lub do opisania swoich obaw na wspomnianych wyżej forach.
Pozdrawiam serdecznie
Zielona Mrówka
Etykiety: jak zacząć