Witaj!
Trzeba nadgonić trochę zagubione tematy z zakładaniem hodowli. Najwyższy czas na pożywienie. Wpis ten nie będzie długi, jak to bywało wcześniej. Postaram się zawrzeć ogólne wiadomości o żywieniu mrówek.
Mrówki, jako ogół gatunków, wykazują pewne żywieniowe trendy. Przede wszystkim potrzebują stałego dostępu do białka (do rozwoju kolonii) oraz węglowodanów (źródła energii).
Źródłem białka, jak nietrudno się domyślić, są w naturze inne bezkręgowce, w tym owady. Częstą karmówką są różnorakie larwy lub uśmiercone dorosłe owady. Robotnice (szczególnie w mniejszych koloniach lub przy niewielkich rozmiarach) mogą mieć problem z dobraniem się do sklepu mięsnego. Wypadałoby im w takim wypadku pomóc. Z moich informacji zaczerpniętych z forów
(np. tu) wynika, że najłagodniejszą śmiercią dla owada jest zgniecenie mu głowy lub po prostu zamrożenie. Następnie można wykonać dalsze potrzebne operacje.
Owady można pozyskać na 3 sposoby: znaleźć w ciepłych porach roku, kupić w sklepie, założyć własną hodowlę karmową (przykładowa
strona z opisem jak zacząć). W obu ostatnich przypadkach dobrze przyjęły się wśród hodowców larwy mącznika, owocówki i świerszcze.
W hodowli oprócz powyższego można pokusić się o podawanie żółtka (lub ogólnie jajka), drobinek surowego lub gotowanego mięsa, czy wątroby. Żeby nie podniosły się na mnie gromy zacytuję zdanie z pracy
"Metody hodowli zwierząt glebowych - Mrówki" W.Czechowskiego i B.Pisarskiego: "Wygodnym w operowaniu i wartościowym pokarmem są larwy i poczwarki mrówek innych gatunków" (s. 35). Wydaje mi się to jednak rozwiązaniem na krótką metę, ponieważ drugą kolonię również czymś trzeba karmić (o ile nie wykradamy potomstwa w naturze).
Paliwem energetycznym naszych mrówek jest najczęściej spadź. W hodowli zamiennikiem spadzi jest roztwór wody z cukrem lub miodem. Jak podano w ww. pozycji, syrop cukrowy o stężeniu powyżej 50% jest szkodliwy dla mrówek. Autorzy przypuszczają, że odpowiednie jest natomiast stężenie cukru o wysokości od 10 do 15 %. Roztwory miodu szybko fermentują!
W ramach hodowli mrówek można się również pokusić o hodowlę mszyc. Niewielu hodowcom takie eksperymenty się udały. Główną przeszkodą jak na razie jest dobór roślin i mszyc oraz skonstruowanie odpowiednich formikariów/urządzeń. Zdaniem autorów "Metody hodowli [...]" do tego celu idealnie nadaje się mszyca grochowa
Acyrthosiphon pisum, która może żerować na pędach roślin motylkowych ustawionych na wybiegu mrówek (s.35). W przypływie wolnego czasu i ciepłych dni na zewnątrz spróbuję wprowadzić w życie plan z wykorzystaniem mszyc podziemnych.
Nie można zapomnieć, że istnieją gatunki mrówek, które mają ściśle określone wymagania żywieniowe. Należą do nich np. słynne mrówki grzybiarki czy żniwiarki. Warto dlatego, jeszcze przed zaopatrzeniem się w kolonię, poczytać o przybliżonych gustach swoich przyszłych podopiecznych.
Dla wygody i urozmaicenia diety mrówek wprowadzono różnorodne mieszanki żywieniowe. Podstawą "mieszanek" lub "mikstur" są roztwory miodu wzbogacone o liczne dodatki. Mieszanki występują w dwóch formach: stałej (galaretki) i płynnej. Zasadniczą różnicą w ich składzie jest, jak nietrudno się domyślić, użycie środka żelującego w postaci żelatyny lub agaru (do kupienia w sklepach zielarskich, dość drogi jak na swoją ilość - ok. 10 zł za 50 g). Przewagą galaretki jest zdecydowanie wydłużony czas przydatności (nawet miesiąc do półtora w lodówce) oraz mniej kłopotliwe usuwanie resztek.
Nie ma jednego uniwersalnego składu "mieszanki". Podyktowany jest on tym, co hodowca ma dostępnego pod ręką oraz obserwacjami - mrówki w końcu również mają swoje "widzimisię". W skład mieszanki może wejść zatem multiwitamina, mleko, naturalne soki owocowe (bez zbędnej chemii), surowe jajko, papki owocowo-warzywne etc.
Pokarm najlepiej podawać na specjalnie do tego celu przygotowanych "talerzykach". Rolę takiej zastawy arenowej spełniać może folia aluminiowa, pergamin, kawałki szkiełek/plexi, muszle niedużych małży, profilowane kamyki, niewielkie nakrętki, czy nawet wycięte z blistrów po tabletkach "
oczka". Resztki nie powinny beztrosko trwać na arenie i pleśnieć. Może grozić to rozprzestrzenieniem się roztoczy lub nawet na śmiercią mrówek. Porcje pokarmu także nie powinny być wielkie, jednak dostosowane do rozmiarów robotnic i wielkości kolonii. Małe mrówki łatwo topią się w płynnym pokarmie! W takich przypadkach wypada nakładać pokarm w postaci niewielkich kropek za pomocą wykałaczki lub igły. Gdy z jakiś powodów nie jest to możliwe lub potrzebne, można również przysypać delikatnie wierzch kropelki pokarmu piaskiem lub ścinkami trawy.
Zdecydowanie należy unikać żywych i sporych owadów dorosłych, co do których nie mamy pewności. Ze swoich doświadczeń odradzam podawanie biedronek (ze skutkiem śmiertelnym)! Nie powinniśmy również próbować z gąsienicami oraz niepewnymi swojej martwości pająkami. Nie podajemy znalezionych martwych owadów!
Można natomiast próbować ze zmielonym pyłkiem pszczelim, suszoną krwią, nasionami i wieloma innymi specyfikami pochodzenia naturalnego.
Lista zdatnych i niezdatnych pokarmów powstała w chwilowym impulsie
tutaj.
Pozdrawiam serdecznie
Zielona Mrówka
Wpis nie miał być długi, a wyszło jak zawsze..
Etykiety: hodowla, jak zacząć